środa, 15 lutego 2012

Psychologia odchudzania

Gruby czy chudy?












Czy dwa dni diety w tygodniu może cię bardziej odchudzić niż ciągłe przestrzeganie reżimu? Owszem - twierdzą naukowcy.


Przestrzeganie ścisłej diety przez zaledwie dwa dni w tygodniu jest dużo bardziej efektywną metodą zrzucania wagi niż nieustanne liczenie kalorii - donoszą naukowcy. Dwa dni wyrzeczeń, a pozostałe pięć, możesz jeść, ile chcesz. Brzmi zachęcająco? To nie wszystko. Według badaczy to gwarancja spadku wagi prawie dwukrotnie większego niż w przypadku dietetycznych weteranek. Możliwe?

Okazuje się, że kobiety, które odżywiały się warzywami, owocami i chudym mięsem przez dwa dni, a przez pozostałe pięć jadły tyle, ile chciały, traciły na wadze prawie dwa razy więcej niż ich koleżanki na permanentnej diecie. W badaniu przeprowadzonym przez University Hospital in South Manchester wzięło udział 115 kobiet. Panie zostały podzielone na trzy grupy. W każdej z nich uczestniczkom zalecono przestrzeganie innej diety.

W pierwszej grupie uczestniczki miały przez dwa dni w tygodniu ograniczać liczbę dostarczanych kalorii do 650 kcal dziennie i wyeliminować z menu główne źródła węglowodanów oraz pokarmy o dużej zawartości tłuszczu. Przez resztę tygodnia panie mogły jeść tyle, ile chciały, chociaż zachęcano je do wybierania raczej zdrowych produktów żywnościowych. Kobiety z drugiej grupy również przez dwa dni w tygodniu miały przestrzegać niskowęglowodanowej diety, ale nie wyznaczono im żadnego górnego limitu kalorycznego tak jak paniom z pierwszej grupy. Przez pozostałe pięć dni kobiety także mogły jeść do woli.
Trzeciej grupie natomiast polecono przestrzeganie standardowej diety opartej na spożywaniu 1500 kcal każdego dnia oraz unikaniu alkoholu i pokarmów zawierających duże ilości tłuszczu. Co się okazało? Które z pań straciła najwięcej na wadze?

Po trzech miesiącach kobiety przestrzegające dwudniowej diety (czyli panie z pierwszych dwóch grup) schudły średnio 4 kg. Kobiety na nieustannej diecie mogły się pochwalić zaledwie wagą o 2.4 kg mniejszą. Z czego to wynika?

Kobiety na dwudniowej diecie najczęściej nie zaprzestawały przestrzegania zasad zdrowego odżywiania w pozostałych pięciu dniach tygodnia, kiedy nie podlegały narzuconym z góry ograniczeniom. Autorzy badań mówią, że po prostu naturalnie i z własnej woli jadły mniej. Skąd się bierze ten efekt? Psycholodzy już od jakiegoś czasu badają, co tak naprawdę ma wpływ na podejmowanie przez ludzi służących im zmian. Okazuje się, że nie zawsze nakazy i zakazy są najbardziej efektywnym sposobem na wprowadzenie zmian w zachowaniu. Czasem najbardziej użyteczna okazuje się świadomość, że mamy wolną rękę i to my, nie lekarze, rodzina czy inne osoby z zewnątrz, jesteśmy inicjatorami danej czynności, my mamy nad nią kontrolę i ustalamy zasady. Łatwo powiedzieć, gorzej zrobić? Pomocne w procesie wcielania postanowień okazuje się przeświadczenie, że mamy wszelkie kompetencje, aby wprowadzić w życie podjęte decyzje i w nich wytrwać mimo ewentualnych wpadek - mówią psycholodzy.


źródło:http://zdrowie.gazeta.pl/Zdrowie/1,101460,10809132,Dwa_dni_diety_w_tygodniu_skuteczniejsze_niz_ciagly.html
fot:http://www.we-dwoje.pl/gruby;czy;chudy,artykul,2921.html

wtorek, 14 lutego 2012

Dbaj o serce

Zdrowe serce > co robić, by mieć zdrowe serce?




Mało się ruszasz, żyjesz w stresie, żal ci czasu na sen? Nie zwracasz uwagi na to, co jesz? Twojemu sercu z pewnością niezbyt się to podoba.

Schorzenia układu krążenia, w tym choroba wieńcowa, przybrały w naszym kraju rozmiary epidemii. Każdego roku ponad 100 000 Polaków doznaje zawału serca. Głównymi przyczynami tej katastrofalnej sytuacji są, zdaniem lekarzy, przede wszystkim nasza zbyt mała aktywność fizyczna i niewłaściwa dieta. A przecież te przyczyny możemy sami wyeliminować. Wystarczy choć trochę zmienić tryb życia, pozbyć się kilku złych przyzwyczajeń, by znacznie zmniejszyć ryzyko chorób serca, jego zawału, a także udaru mózgu.

1. Ogranicz tłuszcze nasycone w diecie. Regularnie jedzenie produktów obfitujących w tłuszcze zwierzęce, czyli nasycone (mięso, tłuste wędliny), nie służy sercu. Im bardziej tłusta jest bowiem nasza dieta, tym więcej organizm produkuje cholesterolu. A jego nadmiar we krwi prowadzi do miażdżycy tętnic, zwiększa ryzyko choroby niedokrwiennej (wieńcowej) serca, zawału i udaru mózgu.

Wybieraj produkty o zawartości tłuszczu poniżej 5 g w 100g. Unikając pokarmów bogatych w cholesterol (np. wątróbka, podroby). Jedz codziennie pięć porcji owoców i warzyw i jak najwięcej ryb, zwłaszcza morskich (tuńczyk, makrela, łosoś). Obfitują one bowiem w bardzo zdrowe dla naczyń krwionośnych i serca kwasy tłuszczowe omega 3.

2. Zwiększ aktywność. Istnieją niezbite dowody, że u osób aktywnych ryzyko zawału jest o połowę mniejsze niż u tych, którzy prowadzą siedzący tryb życia. Aktywność fizyczna chroni serce, korzystnie wpływając na wagę ciała, poziom cholesterolu, na wysokość ciśnienia tętniczego.

Spraw, aby wysiłek fizyczny stał się nieodłączną częścią Twojego życia. Wygospodaruj każdego dnia czas na trzydziestominutowe ćwiczenia lub energicznye spacery, jogging, jazdę na rowerze czy choćby na taniec. Wysiłek fizyczny poprawia krążenie, sprawia, że serce i mózg są lepiej dotlenione, we krwi obniża się stężenie cholesterolu całkowitego, wzrasta poziom dobrego dla serca cholesterolu HDL.

3. Zadbaj o swoje ciśnienie. Zbyt wysokie osłabia mięsień sercowy, uszkadza tętnice, co ułatwia to odkładanie się w ich ścianach złogów cholesterolowych, przyspiesza rozwój miażdżycy. Dlatego właśnie nadciśnienie zaliczane jest do głównych czynników ryzyka wieńcowej.
Nie zakładaj, że Ciebie to nie dotyczy. Na nadciśnienie cierpi co piąty dorosły, a lekarze przypuszczają, że chorych jest znacznie więcej, ale o tym nie wiedzą. Podwyższone ciśnienie z reguły długo nie powoduje bowiem żadnych niepokojących objawów. Dlatego warto kontrolować jego wsysokość. Wstanie spoczynku ciśnienie skurczowe (wyższa wartość) nie może przekraczać 140 mm Hg, a ciśnienie rozkurczowe – 90 mm Hg. Są to najwyższe dopuszczalne – czyli bezpieczne dla zdrowia– wartości ciśnienia krwi.



Dbaj o prawidłową wagę. Otyłość sprzyja bowiem nadciśnieniu. Mądrze komponuj swój codzienny jadłospis. Jedz dużo warzyw i owoców. Obecne w nich mikroelementy, zwłaszcza potas i magnez, korzystnie wpływają na układ krążenia. Ogranicz ilość soli (do pół łyżeczki dziennie), białego pieczywa, innych niepełnoziarnistych produktów zbożowych, a także obfitujących w tłuszcze nasycone.
I przede wszystkim ruszaj się. Umiarkowanie intensywny wysiłek fizyczny poprawia elastyczność naczyń krwionośnych. Regularny trening fizyczny pomaga nawet walczyć z istniejącym już nadciśnieniem.

4. Rzuć palenie. Palisz „lekkie”(o niskiej zawartości substancji smolistych) papierosy, w przekonaniu, że są one mniej szkodliwe?. A może często przesiadujesz w zadymionych pomieszczeniach?
Niestety, w obu przypadkach narażasz swoje zdrowie. Udowodniono, że bierne wdychanie dymu papierosowego, tak samo jak czynne palenie zwiększa ryzyko chorób serca i udaru. Zaobserwowano też, że palacze, którzy zmieniają gatunek papierosów na lżejsze , wdychają dym głębiej i palą więcej niż poprzednio.

Wyznacz sobie datę, kiedy zapalisz ostatniego papierosa. Może umów się. z koleżanką, że zrobicie to razem. W towarzystwie łatwiej będzie pokonywać różne problemy związane z nie paleniem. Jeśli jesteś bardzo osobą mocno uzależnioną od nikotyny i sama silna wola nie wystarcza, skorzystaj ze środków ułatwiających zerwanie z nałogiem (w aptekach są dostępne bez recepty gumy, plastry, tabletki) lub poproś lekarza o przepisanie odpowiedniego leku.

5. Walcz ze stresem, nie żałuj sobie snu. Hormony wydzielane w nadmiarze w sytuacjach stresowych, długotrwały niedobór snu obciążają serce, mogą prowadzić do nadciśnienia, choroby wieńcowej i udaru.

Na pewno nie zdołamy całkowicie wyeliminować stresu ze swojego życia. Ale należy nauczyć się go rozładowywać, nie dopuszczać do jego kumulacji. Bardzo pomagają w tym ćwiczenia fizyczne lub choćby zwykły szybki marsz.





żródło:http://www.pamietajosercu.pl/profilaktyka/biblioteka_zdrowego_serca/5_rad_dobrych_dla_serca._male_zmiany_wielki_efekt..html
fot:http://www.w-spodnicy.pl/Tekst/Zdrowie/527918,1,Zdrowe-serce--co-robic-by-miec-zdrowe-serce.html

poniedziałek, 13 lutego 2012

Pomasuj mnie kochanie...


Już jutro Walentynki.Jeśli nie masz pomysłu na prezent dla swojej drugiej połówki możesz zorganizować bliskiej osobie chwilę relaksu w postaci masażu.
Ażeby umilić atmosferę zadbaj o wystrój wnętrza.Porozstawiaj kilka świec zapachowych,zadbaj by w pokoju w którym osoba będzie masowana było ciepło i miło.Zaopatrz się w  ładnie pachnącą oliwkę,może być także zwykła dla dzieci.
Miły masaż relaksacyjny to wspaniały pomysł na prezent zarówno  dla młodych stażem par jak i dla tych, którzy świętują ze sobą Walentynki od dobrych kilku lat.
Podstawą dobrego masażu są odpowiednie ruchy rąk. Należy do nich głaskanie, ruch ślizgowy, rozcieranie, ugniatanie i oklepywanie. Od rodzaju ucisku, jego tempa i siły zależy efekt masażu, który może działać pobudzająco albo relaksująco.
  • Jeżeli masz zamiar samodzielnie przeprowadzić lekki masaż relaksacyjny, pamiętaj, że istnieją miejsca na ciele, których masować nie wolno.
  • W trakcie masażu trzeba pominąć te miejsca, gdzie występują obrzęki oraz żylaki. Odpowiednio przeprowadzony masaż może przyczynić się do likwidacji obrzęków, ale musi być zrobiony fachowo.
  • Wykonując masaż, należy omijać okolice występowania naczyń limfatycznych, a więc pachwiny, miejsca pod kolanami oraz okolice pach.
  • Jeśli masz gorączkę albo jakiś stan zapalny organizmu, nie poddawaj się masażowi.

Musimy pamiętać ,że masaż wykonywany bliskiej nam osobie w ten dzień ma być przede wszystkim dobrą zabawą i przyjemnością dla obojga.
Technika jest istotna, ale przede wszystkim to wzajemna bliskość,odprężenie i otwartość na zabiegi partnera są kluczem do sukcesu.


źródło:http://www.we-dwoje.pl/masaz;-;sposob;nie;tylko;na;rozluznienie,artykul,3029.html
fot. http://kobieta.wp.pl/kat,26353,title,Masaz-erotyczny-w-kazdej-sypialni,wid,12311905,wiadomosc.html

czwartek, 9 lutego 2012

Bańki kontra cellulit.



          Gumowe bańki chińskie nie dość, że działają szybko i skutecznie, to w dodatku efekt zauważalny jest już po kilku zabiegach.
Zanim jednak bańki zaczęły służyć do zwalczania cellulitu, wykorzystywano je głównie do leczenia grypy, bólów kręgosłupa, czy nadciśnienia. Wcześniej wymagały podgrzewania, jednak obecnie są dostępne w wersji gumowej, dzięki czemu zasysają się bez konieczności używania wysokiej temperatury.
Antycellulitowy masaż bańką chińską polega najpierw na zasysaniu „problematycznego” kawałka skóry, a następnie wykonywaniu podłużnych lub kolistych ruchów w kierunku węzłów chłonnych. Ważne, aby przed zabiegiem nasmarować ciało oliwką – wtedy bańka będzie się przesuwać bez problemu. Następnie podciśnienie, które wytwarza się w bańce, powoduje zassanie skóry i tkanek, a to z kolei wpływa na ich przekrwienie i wyraźną poprawę ich kondycji. 


Masaż bańką chińską: 
-pomaga zwalczać cellulit,
-pobudza krążenie krwi i płynów ustrojowych,
-pomaga pozbyć się  toksyn z organizmu,
-przyspiesza przemianę materii oraz redukcję tkanki tłuszczowej.


Najlepiej, aby masaż trwał około 15-20 minut i był powtórzony w 10-12 seriach, z odstępami między kolejnymi zabiegami nie rzadziej niż 3 dni. Zadowalający efekt powinien być wówczas widoczny już po upływie miesiąca.


Nie wszyscy mogą jednak stosować gumowe bańki chińskie. Masaż nimi jest niewskazany dla:
-kobiet w ciąży, 
-osób z żylakami, zaburzeniami krzepliwości krwi, stanami zapalnymi skóry, zapaleniem stawów, obrzękami, gruźlicą i nowotworami.


źródło:http://www.papilot.pl/lifestyle-ciekawostki/12957/Hit-na-cellulit-Gumowe-banki-chinskie-TO-NAPRAWDE-DZIALA.html
fot:http://kobieta.gazeta.pl/kobieta/0,107964.html?tag=ba%F1ka+chi%F1ska